Słynny podjazd |
Piękna sceneria |
13 serpentyn |
#41 najtrudniejsze wzniesienie w regionie Wenecja Euganejska |
#96 wzniesienia z największym przewyższeniem w regionie Wenecja Euganejska |
#84 Średnio najbardziej strome wzniesienie w regionie Wenecja Euganejska |
Tre Cime di Lavaredo z Misurina to podjazd znajdujący się w regionie Dolomity. Ma długość 7.5 km i pokonuje 656 metrów w pionie ze średnim nachyleniem 8.7%, co daje wynik trudności 847. Najwyższy punkt znajduje się na wysokości 2373 metrów nad poziomem morza. Użytkownicy climbfinder opublikowali 11 recenzje tego podjazdu i zamieścili 44 zdjęcia.
Nazwa drogi: Via Monte Piana
Witamy! Jeśli chcesz się czymś podzielić koniecznie aktywuj Twoje konto. Mail weryfikacyjny znajdziesz w swojej skrzynce pocztowej.
Jeśli chcesz przesłać swoje zdjęcia, musisz założyć konto. Zajmuje to tylko 1 minutę i jest całkowicie darmowe.
Co za fantastyczna wspinaczka. Ta wspinaczka była ostatnią na trasie. Wyruszyliśmy z Dobiacco przez Cimabancha do Cortiny i przez Passo Tre Croci do Tre Cime. Podjazd jest od razu stromy pod górę. Od bramki poboru opłat krótki oddech przed brutalnie stromym podjazdem. Ale jaka nagroda czeka na końcu. Czujesz się bardzo mało znaczący stojąc obok takiego skalistego giganta. Poza tym widok dookoła jest po prostu fenomenalny. Prawdziwy sprzęt wspinaczkowy jest jednak potrzebny, mimo że na papierze wspinaczka nie jest nawet tak długa.
Wat een fantastische klim. Deze klim was de laatste in de route. We zijn vanuit Dobiacco vertrokken over de Cimabancha naar Cortina en via de Passo Tre Croci naar de Tre Cime. De klim gaat meteen steil omhoog. Vanaf de tolpoort even een korte adempauze om vervolgens brutaal steil omhoog te gaan. Maar wat een beloning wacht aan het eind. Je voelt je heel nietig als je naast zo'n rotsige reus staat. Daarnaast is het uitzicht rondom gewoonweg fenomenaal. Een echt klimverzet is wel nodig ook al is de klim op papier niet eens zo heel lang.
Warto spróbować przynajmniej raz... pierwszy podjazd za jeziorem Misurina i ostatnie 3,5 km były okropne.
Zrobiłem wszystko, co miałem, czyli 35x28, ale gdybym miał 30, z pewnością bym go użył, jednak
po prostu idź regularnie i powoli wspinaj się.... wtedy kontekst wynagradza wysiłek.
Da provare almeno una volta... primo strappo dopo il lago di Misurina poi gli ultimi 3,5Km terribili.
Fatta con tutto quello che avevo cioè 35x28 ma se avessi avuto il 30 lo avrei sicuramente usato, comunque
basta andare regolari e pian piano si sale.... poi il contesto ripaga dello sforzo.
Piękna sceneria i ołowiana wspinaczka. Pierwszy odcinek do Lago d'Antorno jest już dobrym miernikiem ostatnich czterech kilometrów podjazdu. Po przejechaniu bramek można na chwilę przyspieszyć, a potem to już cztery kilometry cierpienia. Ciągle stromo i to na wysokości ponad 2000 metrów. Na szczęście widoki są fantastyczne, a asfalt w doskonałym stanie. Jedyną wadą jest duża liczba samochodów (w lipcu). Za punktami poboru opłat uciążliwość samochodów nie była tak duża, ale na pierwszych dwóch kilometrach był korek aż do punktów poboru opłat, który trzeba było omijać.
Prachtige omgeving en loodzware klim. Het eerste stuk tot het Lago d'Antorno is al een goede graadmeter voor de laatste vier kilometer van de klim. Na de tolpoortjes kun je even snelheid maken en dan is het vier kilometer afzien. Constant steil en dat op 2000+ meter hoogte hakt er in. Gelukkig is het uitzicht fantastisch en het asfalt in uitstekende staat. Enige nadeel is het grote aantal auto's (in juli). Na de tolpoortjes viel de overlast van de auto's mee, maar in de eerste twee kilometer stond er een file tot de tolpoortjes, waar je omheen moet slingeren.
Zrobiłem to na rowerze górskim z przełożeniem 26/42 i nadal jechałem jak wąż.
Niesamowite widoki, które zrównoważyły godzinę bólu. Ruch był w porządku, co pozwoliło mi pokonać trudne kilometry w S.
Nie miałbym szans na wspinaczkę z przekładnią roweru szosowego 36/32.
Nadwaga amatorska tutaj z około 3000 km / 20k m wspinaczki / rok.
did this with a mountain bike with a 26/42 transmission and still did snakes on the road.
Amazing views that balance the hour of pain. Traffic was okish allowing me to do the hard kilometers in S.
Would have had no chance to climb it with the 36/32 road bike transmission.
Overweight amateur here with around 3000km/20k m climb / year.
Wspinaczka rozpoczyna się początkowo jednokilometrowym podjazdem na około 13%, aby dotrzeć do jeziora Antorno, tam można trochę odetchnąć na zjeździe, po czym rozpoczyna się niekończąca się 4-kilometrowa męka. Nachylenie jest znaczne, z bardzo długimi odcinkami na poziomie 15% i prostym odcinkiem, którego nie da się zapomnieć. Zwinne proporcje to konieczność, ciężka praca zostanie jednak wynagrodzona jednym z najpiękniejszych widoków na świecie.
La salita parte con un primo strappo di un km al 13% circa per arrivare al Lago Antorno, li si può respirare un po' per un tratto in discesa poi comincia un calvario di circa 4km infiniti. Le pendenze sono importanti, con lunghissimi tratti al 15% e un rettilineo che non scorderete. Rapporti agili sono d'obbligo anche perché prima di questa salita molto probabilmente avrete già alcune ore di pedalata per arrivare a Misurina, la tanta fatica verrà comunque ripagata da una delle viste più belle al mondo.
Jak już wielu mówiło, jest to stroma wspinaczka. Zrobiłem to na końcu etapu w pięciodniowym wyścigu etapowym, a wtedy te ostatnie kilka kilometrów całkowicie cię wyczerpuje. Bieg górski jest zdecydowanie wskazany, odcinek jest zbyt długi, żeby podjeżdżać na siłę. Nie zapomnij o wcześniejszej części wspinaczki, ale upewnij się, że zostało Ci coś na finał. Charakterystyczne dla tego regionu: widoki są spektakularne, warto zatrzymać się na szczycie lub podczas zejścia.
Jeśli przyjeżdżasz z Cortiny, możesz wybrać podejście przez passo Cimabanche (SS51) lub Tre Croci (SR48). Podjechałem drogą Cimabanche, stopniowo wznoszącą się, ale dość ruchliwą. Z tego powodu wspinaczka zaczyna się właściwie po zjechaniu z SS51 i trwa około 13 kilometrów z około 900 wysokościami.
Jeśli następnie wrócić przez Tre Croci masz od podnóża Tre Crime około 3 km do wspinaczki, ale to jest w kategoriach stromości dobrze zrobione. Zjazd do Cortiny jest potem bardzo przyjemny, przez szeroką drogę o dobrej nawierzchni.
Zoals velen hiervoor al zeiden, dit is een steile klim. Ik deed deze aan het eind van een etappe in een vijfdaagse rittenkoers, en dan trekken die laatste kilometers je helemaal leeg. Een bergverzet is zeker aan te raden, het stuk is te lang om op de macht omhoog te rijden. Vergis je ook niet in het eerdere stuk van zo'n 13% dat eerder in de klim komt, maar zorg dat je iets over houdt voor de finale. Kenmerkend voor deze regio: de uitzichten zijn spectaculair, zeker de moeite waard om boven of in de afdaling voor te stoppen.
Als je vanuit Cortina komt, kun je kiezen voor een aanloop via de passo Cimabanche (SS51) of de Tre Croci (SR48). Ik reed omhoog via de Cimabanche, een geleidelijk oplopende maar vrije drukke weg. Hierdoor begint de klim eigenlijk als je vanaf SS51 afslaat en duurt de klim zo'n 13 kilometer met een kleine 900 hoogtemeters.
Als je vervolgens teruggaat via Tre Croci krijg je vanaf de voet van de Tre Crime een kilometer of 3 te klimmen, maar dit is qua steilte goed te doen. De afdaling naar Cortina is vervolgens erg mooi, over een brede weg met een goed wegdek.
Pierwsze 3,5km nie mają większego znaczenia (choć jest tam 1km gdzie jest też 12-13%). to ostatnie 4km około 500m za bramką poboru opłat. Stamtąd jedzie się do 12% i całymi pasami około 15-16% według mojego gps. A jeśli tak a Refugio nie skręca tylko jedzie parkingiem aż do szczytu, to na 19% zakręcie natkniesz się na kolejny pasek. To jest do bani, kiedy okazuje się, że powinieneś być w Refugio. :-) Na szczycie tak naprawdę nie widać zbyt wiele ze słynnego Tre Cime, ale za to mamy oszałamiającą panoramę we wszystkich innych kierunkach. Może być tam jednak dość chłodno. Zjeżdżanie nie jest zbyt przyjemne na rowerze z hamulcami obręczowymi, ponieważ trzeba naprawdę dużo hamować, aby nie skręcać zbyt szybko. Jeden, który zdecydowanie powinieneś zrobić, jeśli jesteś w okolicy. Zrobiliśmy to w sumie jadąc 125km i 3500hm wt było do zrobienia, ale dość trudne.
De eerste 3.5km doen er niet zo toe (alhoewel er 1km in zit waar het ook 12-13% is). het zijn de laatste 4km ongeveer 500meter na het tolpoortje. Vanaf daar ga je naar 12% en hele stroken rond de 15-16% volgens mijn gps. En als ja een de Refugio niet afdraait maar de parking tot helemaal boven rijdt, dan kom je nog een strookje in de bocht van 19% tegen. Dat is wel balen als blijkt dat je aan de Refugio moet zijn. :-) Bovenaan zie je niet echt veel van de beroemde Tre Cime, maar heb je wel een schitterend panorama in alle andere richtingen. Het kan er wel best fris zijn. Afdalen is met een fiets met velgremmen niet echt leuk, want je moet echt wel veel bijremmen om te verhinderen dat je te snel aan de bochten komt. Eéntje die je zeker eens moet doen als je in de buurt bent. Wij deden hem in een rit van totaal 125km en 3500hm wt doenbaar maar best pittig was.
Legendarna przełęcz Giro, na którą często Tour of Italy wpadał w swoim końcowym złożeniu, gdy sam się na nią wspinasz nagle rozumiesz dlaczego! Nachylenie po przejechaniu przez bramkę płatną jest mordercze, prawie nie ma odcinków rekuperacyjnych! Po wejściu na szczyt widok na Drei Zinnen (tre cime) jest wspaniały.
Chciałabym dać 5 gwiazdek, ale ponieważ wspinałam się na nią we mgle i 5graden mogę dać tylko 4 ;)
Legendarische Giro col waar vaak de Ronde van Italië in zijn definitieve plooi is gevallen, als je hem zelf beklimt snap je ook ineens waarom! De stijgingspercentages na de doorgang door de tolpoort zijn moordend, amper tot geen recuperatie-stukken! Eens boven wel pracht uitzicht op de Drei zinnen (tre cime)
Zou hem 5 sterren willen geven, maar omdat ik hem beklom in de mist en 5graden kan ik hem maar 4 geven ;)
Zdecydowanie w moim top 3! Niedługi, stromy choć, a przede wszystkim zapierający dech w piersiach krajobraz. Może nie widać z tej strony 3 zębów, ale sceneria jest naprawdę imponująca. Na Lago di Misurina zaczyna się spokojnie, ale dość szybko wchodzi się w dwucyfrowe wartości na niespełna kilometrze. Potem nawet lekko zjeżdża się do bramek poboru opłat. Od tego momentu nastał czas imprez. Przez 4-5 kilometrów nie wychodzi się z dwucyfrówki, a czasem napotyka się wtedy na dodatkową ścianę. Nie ma chwili na regenerację. Ponieważ długość jest do opanowania, pozostaje do zrobienia. Ale mogę sobie wyobrazić, jak można tu wejść na czerwono w pełnym finale etapu Giro w śniegu........
Absoluut in mijn top 3! Niet lang, wel steil en vooral een adembenemende omgeving. De 3 tanden zie je vanaf deze zijde misschien niet, maar de omgeving is echt indrukwekkend. Bij het Lago di Misurina begint het rustig, maar vrij snel kom je in de dubbele cijfers voor een kleine kilometer. Daarna daal je zelfs iets af naar de tolpoortjes. Vanaf dit punt is het feest. Voor 4-5 kilometer kom je niet uit de dubbele cijfers en soms kom je dan nog een extra muur tegen. Er is geen moment voor herstel. Doordat de lengte te overzien is, blijft het te doen. Maar ik kan mij indenken hoe je hier in het rood kan gaan in volle finale van een Giro-rit in de sneeuw........
Zaczynając od jeziora Misurina, przy dobrej pogodzie możesz zobaczyć swoją metę Rifugio Auronzo na szczycie Tre Cime.
Już na początku podjazdu czeka nas bardzo strome pół kilometra (+12%) jako przedsmak tego, co dostaniemy pod koła na ostatnich kilometrach. Po przejechaniu obok Lago d'Antorno, cudem nawet zjeżdża się na krótko w dół, aby definitywnie zwiększyć zarówno nachylenie (nigdy poniżej 10%), jak i tętno po punkcie poboru opłat.
Szeroka, stroma droga wije się przez ostre zakręty między formacjami skalnymi do punktu końcowego z kilkoma parkingami i schroniskiem górskim z bajeczną panoramą.
Słynne szczyty Tre Cime wyglądają nieco inaczej, ponieważ wspinaczka odbywa się południową, a nie północną "mapą obrazkową" stroną. W dzień wolny od roweru można wybrać się na jedyną w swoim rodzaju wycieczkę górską wokół trzech wież.
Wyjazd późnym rankiem jest wskazany, gdyż wtedy samochody z dziennymi turystami już podjechały.
To nie przypadkiem na tym podjeździe, według historii Giro, włoski kolarz Giovani Battaglin po raz pierwszy wprowadził potrójną korbę do peletonu w 1981 roku. Coś innowacyjnego wtedy, teraz już zastąpione przez inne udoskonalone kombinacje i systemy przekładni.
Jazda na rowerze/czołganie się na tę fantastyczną, legendarną wspinaczkę w wysokogórskiej scenerii była dla mnie niezapomnianym przeżyciem!
Bij de start aan het meer van Misurina kan je bij klaar weer je eindpunt Rifugio Auronzo boven aan de Tre Cime zien.
In het begin van de klim is er reeds een zeer steile halve kilometer (+12%) als voorsmaakje van wat je de laatste kilometers onder de wielen zal krijgen. Na voorbijfietsen van het Lago d'Antorno gaat het wonderwel zelfs even bergaf om na het tolpunt zowel stijgingspercentage (nooit meer onder de 10%) als hartslag definitief de hoogte in te jagen.
De brede steile weg kronkelt via haarspeldbochten tussen de rotsformaties naar je eindpunt met enkele parkings en de berghut met fabelachtig panorama.
De beroemde Tre Cime toppen zien er wel wat anders uit omdat de klim de zuidflank en niet de noordelijke "prentkaart" zijde is. Absoluut doen op een fietsvrije dag is de unieke bergtocht helemaal rond de drie spitsen.
In de late voormiddag vertrekken is raadzaam want dan zijn de wagens met dagtoeristen reeds naar boven gereden.
Het was niet toevallig op deze klim dat volgens de Giro geschiedenis in 1981 de Italiaanse renner Giovani Battaglin voor het eerst het triple crankset introduceerde in het peloton. Toen iets innovatief, nu reeds vervangen door andere geperfectioneerde tandwiel combinaties en versnellingssystemen.
Deze fantastische legendarische klim in een hooggebergte decor opfietsen/kruipen was voor mij een onvergetelijke ervaring!
To naprawdę bardzo stroma wspinaczka. Ponieważ wokół punktów poboru opłat jest płasko (nawet trochę zjeżdża), zgodnie z wykresem nie wydaje się tak stromo, ale mój komputer rowerowy wskazywał bardzo długie odcinki 14%. Aż do Rifugio Auronzo pozostaje tak stromo. Dobrze, że można odetchnąć, choć widoki zapierają dech w piersiach. Jest tu oszałamiająco pięknie. Tam też jest zimno, tak na marginesie. Nie ma worków z piaskiem, ale worki z solą drogową podtrzymujące znaki drogowe. To mówi wszystko.
Dit is echt een heel steile klim. Omdat het rond de tolpoortjes vlak is (zelfs stukje bergaf gaat) lijkt het volgens de grafiek behoorlijk mee te vallen, maar mijn fietscomputer gaf hele lange stukken 14% aan. Tot de Rifugio Auronzo blijft het zo steil. Prima om even op adem te komen, al hoewel het uitzicht je de adem ontneemt. Het is hier verbluffend mooi. Koud is het er overigens ook. Geen zandzakken maar zakken strooizout die de verkeersborden langs de weg staande houden. Dit zegt genoeg.
7 km/h | 01:04:22 |
11 km/h | 00:40:57 |
15 km/h | 00:30:02 |
19 km/h | 00:23:42 |