Klammljoch z Erlsbach to podjazd znajdujący się w regionie Tyrol. Ma długość 15.4 km i pokonuje 757 metrów w pionie ze średnim nachyleniem 4.9%, co daje wynik trudności 694. Najwyższy punkt znajduje się na wysokości 2302 metrów nad poziomem morza. Użytkownicy climbfinder opublikowali 1 recenzja tego podjazdu i zamieścili 18 zdjęcia.
Nazwa drogi: Oberhaus
Witamy! Jeśli chcesz się czymś podzielić koniecznie aktywuj Twoje konto. Mail weryfikacyjny znajdziesz w swojej skrzynce pocztowej.
Jeśli chcesz przesłać swoje zdjęcia, musisz założyć konto. Zajmuje to tylko 1 minutę i jest całkowicie darmowe.
Chciałbyś pojechać na rowerze do Tybetu? Lubisz piękne widoki z każdym kilometrem?
Czy ruch samochodowy może zostać Ci skradziony i nie masz ochoty na odrobinę przygody? Zapraszamy na długą drogę do Klammljoch, nieznanej przełęczy między Austrią a Włochami.
Aby dotrzeć na start, trzeba najpierw przejechać na rowerze całą dolinę Defereggental - to też żadna kara - , zjechać z Passo Stalle lub zaparkować samochód na parkingu. Następnie wolny obok szlabanu na asfalcie przez początek doliny. Nadal jeździsz tu głównie przez las, ale widzisz przebłyski dzikiej rzeki i gór, do których zmierzasz. Krajobraz otwiera się coraz bardziej i pokazują się pierwsze górskie pastwiska. Do ostatniego parkingu przy zamkniętym Alpengasthof Oberhaus nie będziesz miał bardzo trudnego czasu, choć jest tam jeden lub dwa >10% krótkie odcinki. W tym miejscu zaczyna się również odcinek szutrowy i duże hale, przez które jedzie się aż do wysokości przełęczy.
W połowie drogi jedzie się za zakrętem, drzewa znikają i widać malowniczy Seebachalm. W oddali oraz po prawej i lewej stronie znajdują się surowe góry i boczne doliny, które wydają się prowadzić donikąd. Od tego miejsca, co kilometr będziesz chciał zrobić zdjęcie. Dalej widać już, że przełęcz zakręca stromo. Ale nawet na tym stromym odcinku należy podziwiać piękne ściany skalne.
I jest jeszcze (mały) Tybet! Przynajmniej taki jest przydomek Jagdhausalm, 800-letniej wioski składającej się z 15 kamiennych domów. Są to najstarsze schroniska alpejskie w Austrii i można tam nawet pojechać rowerem na odpoczynek.
Teraz czeka Cię kolejny ostry zakręt na wysokość przełęczy, którego nie zobaczysz do ostatniej chwili. Urocza jest też od razu....way droga w tym miejscu; jest dużo bardziej stromo, ale nie tak daleko. Co za klejnot z przełęczy! A ponieważ znaczna część przełęczy znajduje się na dużej wysokości, mimo otwartego położenia nie jest bardzo gorąco.
Wtedy pojawia się kluczowe pytanie: czy odcinek nieutwardzony jest do zrobienia na rowerze szosowym? Obawiam się, że nie, przynajmniej nie z oponami 25 lub 28 mm. Na pewno są odcinki możliwe do pokonania rowerem szosowym, ale większe odcinki są do zrobienia co najwyżej z oponami 32 mm i poczuciem przygody. Sam jeździłem na rowerze szutrowym z oponami 45 mm i szło to sprawnie. Mimo to, utrzymałbym tę wspinaczkę na Climbfinderze, po prostu dlatego, że jest zbyt piękna, aby ją pominąć, jeśli jesteś w okolicy. W Matrei można wypożyczyć rower szutrowy obok kolejki linowej; więc mnóstwo opcji. Jeśli jesteś na tyle ambitny, aby zrobić rundę Passo Stalle, tak jak ja to zrobiłem, pamiętaj o stromym szutrowym zjeździe z wysokości przełęczy Klammljoch na asfalt w Riva di Tures. Przez pierwsze kilka km będziesz bardziej patrzył na drogę niż na widoki.
Wil je eens naar Tibet fietsen? Hou je van mooie vergezichten bij elke kilometer?
Kan motorverkeer je worden gestolen en ben je niet vies van een beetje avontuur? Welkom op de lange weg naar de Klammljoch, een onbekende pas tussen Oostenrijk en Italië.
Om bij de start te komen moet je eerst het hele Defereggental doorfietsen - ook geen straf – , de Passo Stalle afdalen of je auto op de parkeerplaats neerzetten. Daarna gratis langs de slagboom van de tolweg op asfalt door het begin van het dal. Je rijdt hier nog voornamelijk door het bos, maar ziet wel glimpsen van de wilde rivier en de bergen waar je naartoe fietst. Het landschap opent zich meer en meer en de eerste almen tonen zich. Tot aan de laatste parkeerplaats bij het gesloten Alpengasthof Oberhaus zul je het niet heel zwaar hebben, al zitten er wel een of twee >10% korte stroken in. Hier begint ook het gravelstuk én de grote almen waar je tot de pashoogte doorheen fietst.
Op de helft rij je een bocht om, verdwijnen de bomen en zie je de pittoreske Seebachalm liggen. In de verte en rechts en links staan ruige bergen en zijdalen die nergens naartoe lijken te gaan. Vanaf hier wil je elke kilometer wel een foto maken. Verderop zie je de pas al steiler de bocht omgaan. Maar zelfs op dat steile deel is het genieten van de mooie rotswanden.
En daar is (klein) Tibet! Althans, dat is de bijnaam van de Jagdhausalm, een 800 jaar oud dorp van 15 stenen huizen. Het zijn de oudste almhutten van Oostenrijk en je kunt er zelfs naartoe fietsen voor een pauze.
Nu wacht je nog een haarspeldbocht naar de pashoogte die je pas op het allerlaatste moment zult zien. Het lieflijke aan de weg is hier ook meteen….weg; het is een stuk steiler, maar niet zo ver meer. Wat een juweel van een pas! En omdat een groot deel van de pas op grote hoogte ligt, is het ondanks de open ligging niet heel heet.
Dan de hamvraag: is het onverharde deel te doen met een racefiets? Ik ben bang van niet, in ieder geval niet met 25 of 28 mm banden. Er zijn zeker stukken met een racefiets te doen, maar grotere gedeelten zijn hooguit te doen met 32 mm banden en gevoel voor avontuur. Zelf reed ik op een gravelbike met 45 mm banden en dat ging prima. Toch zou ik deze beklimming op Climbfinder willen behouden, simpelweg omdat ie te mooi is om over te slaan als je in de buurt bent. In Matrei kun je naast de kabelbaan een gravelfiets huren; genoeg mogelijkheden dus. Als je zo ambitieus bent om er een ronde van te maken met de Passo Stalle zoals ik deed, hou dan rekening met de steile gravelafdaling van de pashoogte van het Klammljoch naar het asfalt in Riva di Tures. De eerste paar km kijk je meer naar de weg dan naar het uitzicht.
7 km/h | 02:12:19 |
11 km/h | 01:24:12 |
15 km/h | 01:01:44 |
19 km/h | 00:48:44 |